im gorzej się robi, gdy brodzę i potykam się przez wielkie ponure Bagno, tym lepiej rozumiem jego historię jako miejsce schronienia. Każdy rozdrabniający cierń i ssący otwór błotny sprawia, że jest wyraźniejszy. To gęsta, splątana wrogość bagna i jego ogromne rozmiary pozwoliły setkom, a może i tysiącom zbiegłych niewolników żyć tu na wolności.,
z tej historii
nie wiemy o nich zbyt wiele, ale dzięki archeologowi, który włamał się do bagna przede mną, wiemy, że byli tutaj, przetrwali w ukrytych społecznościach i nie używali prawie niczego ze świata zewnętrznego aż do XIX wieku. Ponure bagna pokrywały wielkie połacie południowo-wschodniej Wirginii i północno-wschodniej Karoliny Północnej, a ich roślinność była zbyt gęsta dla koni lub kajaków., Na początku 1600 roku rdzenni Amerykanie uciekający z kolonialnej granicy schronili się tutaj, a wkrótce dołączyli do nich zbiegli niewolnicy i prawdopodobnie niektórzy biali uciekający przed niewolą lub ukrywający się przed prawem. Od około 1680 roku do wojny domowej, wydaje się, że społeczności bagna były zdominowane przez Afrykanów i Afroamerykanów.
Udo głęboko w błotnistej wodzie, ubrany w Levis i buty turystyczne, a nie wodoodporne wodery jak ja, Dan Sayers zatrzymuje się, aby zapalić papierosa. Jest archeologiem historycznym i kierownikiem Katedry antropologii na amerykańskim uniwersytecie w Waszyngtonie., ale wygląda bardziej jak wyjęty spod prawa piosenkarz country. Długowłosy i brodaty, 43 lata, zwykle nosi poobijany słomiany kowbojski kapelusz i parę okularów przeciwsłonecznych w stylu Waylona Jenningsa. Sayers jest marksistą i weganinem, który pali prawie dwie paczki dziennie i utrzymuje się na napoje energetyczne potworów, aż nadszedł czas, aby złamać piwo.
„Szukałem wzgórz, hummoków, wysokiego terenu, bo tak czytałem w dokumentach:” uciekający niewolnicy mieszkający na wzgórzach…. Nigdy wcześniej nie postawiłem stopy na Bagnie. Zmarnowałem tyle czasu., W końcu ktoś zapytał mnie, czy byłem na wyspach w Karolinie Północnej. Wyspy! Tego słowa mi brakowało.”
Niegdyś osławione pantery zniknęły, ale niedźwiedzie, ptaki, jelenie i płazy są nadal obfite. Tak jak jadowite węże i gryzące owady. W okropnym upale i wilgoci lata, zapewnia mnie Sayers, bagno roi się od mokasynów wodnych i grzechotników. Komary stają się tak grube, że mogą zamazać kontury osoby stojącej 12 stóp od siebie.,
na początku 2004 roku jeden z biologów schronienia przypięty na wodery przyprowadził Sayerów na miejsce, w które jedziemy, 20-hektarową wyspę odwiedzaną sporadycznie przez myśliwych, ale zupełnie nieznaną historykom i archeologom. Przed Sayersem nie prowadzono żadnej archeologii we wnętrzu bagien, głównie ze względu na trudne warunki. Jedna grupa badawcza zgubiła się tak wiele razy, że się poddała.
Kiedy trudzisz się przez ssący śluz, z zanurzonymi korzeniami i gałęziami chwytającymi się za kostki, sucha, solidna ziemia wydaje się prawie cudowna., Wchodzimy na brzeg dużej, płaskiej, pokrytej słońcem Wyspy obsypanej opadłymi liśćmi. Idąc w kierunku jej centrum, spodnica znika i wchodzimy na parkową polanę zacienioną przez kilka drzew liściastych i sosen.
„nigdy nie zapomnę zobaczyć tego miejsca po raz pierwszy” – wspomina Sayers. „To był jeden z najwspanialszych momentów w moim życiu. Nigdy nie marzyłem o znalezieniu 20-akrowej wyspy i od razu wiedziałem, że można ją znosić. Na pewno nie możesz włożyć łopaty w ziemię nigdzie na tej wyspie bez znalezienia czegoś.,”
nazwał swoje obszary wykopalisk—Grota, Herb, północny Płaskowyż i tak dalej—ale nie chce nazwać samej Wyspy. W swoich pracach naukowych i książce z 2014 roku, a Desolate Place for a Defiant People, Sayers określa go jako ” bezimienne miejsce.”Nie chcę umieszczać na nim fałszywego imienia” – wyjaśnia. „Mam nadzieję dowiedzieć się, jak ludzie, którzy tu mieszkali nazywali to miejsce.,”Gdy przesiąkał ziemię, którą kroczyli, znajdując ślady ich kabin i małe fragmenty ich narzędzi, broni i rur z białej gliny, odczuwa głęboki podziw dla nich, a to po części wynika z jego marksizmu.
„ci ludzie przeprowadzili krytykę brutalnego kapitalistycznego systemu zniewolenia i całkowicie go odrzucili. Zaryzykowali wszystko, aby żyć w bardziej sprawiedliwy i sprawiedliwy sposób i odnosili sukcesy przez dziesięć pokoleń. Jeden z nich, człowiek o imieniu Charlie, był przesłuchiwany później w Kanadzie. Powiedział, że cała praca jest tu wspólna., Tak by było w afrykańskiej wiosce.”
**********
wszędzie tam, gdzie Afrykanie byli zniewoleni na świecie, byli uciekinierzy, którzy na stałe uciekli i żyli w Wolnych, niezależnych osadach. Ci ludzie i ich potomkowie są znani jako ” maroons.,”Termin pochodzi prawdopodobnie od hiszpańskiego cimarrón, co oznacza zdziczały inwentarz, zbiegły niewolnik lub coś dzikiego i wyzywającego.
Marronage, proces uwalniania się z niewolnictwa, miał miejsce w całej Ameryce Łacińskiej i na Karaibach, na wyspach niewolniczych Oceanu Indyjskiego, w Angoli i innych częściach Afryki. Ale do niedawna idea, że maroony istniały również w Ameryce Północnej, została odrzucona przez większość historyków.
„w 2004 roku, kiedy zacząłem mówić o dużych, stałych osadach w Wielkim ponurym Bagnie, większość uczonych myślała, że jestem szalony”, mówi Sayers., „Myśleli w kategoriach uciekinierów, którzy mogliby ukryć się w lesie lub bagnach przez jakiś czas, dopóki nie zostaną złapani, lub którzy mogliby dotrzeć do wolności na podziemnej kolei, z pomocą kwakrów i abolicjonistów.”
bagatelizując Amerykańskie marronage i waloryzując zaangażowanie białych w podziemną Kolej, historycy wykazali uprzedzenie rasowe, zdaniem Sayersa, niechęć do uznania siły czarnego oporu i inicjatywy. Ujawnili też braki swoich metod: „historycy ograniczają się do dokumentów źródłowych., Jeśli chodzi o maroons, nie ma tak wiele na papierze. Ale to nie znaczy, że ich historia powinna być ignorowana lub pomijana. Jako archeolodzy możemy to odczytać w ziemi.”
Subskrybuj Smithsonian magazine teraz za jedyne $12
Ten artykuł jest wyborem z wrześniowego numeru Smithsonian magazine
kup
Sayers po raz pierwszy usłyszał o ponurych bagnach maroons od jednego z jego profesorów w College of William And Mary w Williamsburg, Wirginia. Palili papierosy po zajęciach pod koniec 2001 roku., Sayers zaproponował mu pracę doktorską na temat archeologii XIX-wiecznego rolnictwa. Tłumiąc ziewanie, Prof. Marley Brown III zapytał go, co wie o maroons Wielkiego Ponurego bagna i zasugerował, że będzie to bardziej interesujący projekt dysertacji. „Brzmiało świetnie”, mówi Sayers. „Nie miałem pojęcia, w co się pakuję.”
rozpoczął badania archiwalne nad Wielkim bagnem. Znalazł rozproszone odniesienia do maroons z początku 1700 roku., Pierwsze relacje opisywały uciekających niewolników i rdzennych Amerykanów najeżdżających farmy i plantacje, a następnie znikających z powrotem na bagna z skradzionym inwentarzem. W 1714 roku Alexander Spotswood, kolonialny porucznik gubernator Wirginii, opisał ponure bagno jako „ziemię niczyją”, do której „Luźni i nieuporządkowani ludzie codziennie się gromadzą.”Ponieważ Afrykanie i Afroamerykanie nie byli określani jako „ludzie” w zapisach XVIII-wiecznej Wirginii, sugeruje to, że biedni biali również dołączali do społeczności bagiennych.,
w 1728 roku William Byrd II poprowadził pierwsze badania w Wielkim ponurym Bagnie, aby określić granicę Wirginii/Karoliny Północnej. Napotkał rodzinę maroons, opisując ich jako „mulatów”, i był świadomy, że inni obserwują i ukrywają się: „jest pewne, że wielu niewolników ukrywa się w tej niejasnej części świata….”Byrd, Arystokrata Virginian, brzydził się swoim czasem na bagnach. „Nigdy rum, tak serdeczny w życiu, nie był bardziej potrzebny niż w tym brudnym miejscu.,”
od 1760 roku aż do wojny secesyjnej, reklamy uciekających niewolników w gazetach Wirginii i Karoliny Północnej często wspominały ponure bagna jako prawdopodobny cel, i nie było uporczywe rozmowy o stałych osadach w morass. Brytyjski podróżnik J. F. D. Smyth, pisząc w 1784 roku, zebrał ten opis: „uciekający murzyni przebywali w tych miejscach przez dwanaście, dwadzieścia lub trzydzieści lat i więcej, utrzymując się w Bagnach na kukurydzy, Wieprzy i ptactwa…. zbudowali oni osiedla i oczyścili małe pola wokół nich.,”
najbardziej wszechstronną pracą, którą Sayers znalazł, była dysertacja z 1979 roku autorstwa dziwacznego historyka Hugo Prospera Leaminga. Był białym Unitariańskim ministrem i działaczem na rzecz Praw Obywatelskich, któremu udało się dostać do czarnej muzułmańskiej świątyni w Chicago i nosił Fez ze swoimi Unitariańskimi szatami. Leaming badał lokalne i Państwowe zapiski związane z ponurym bagnem i przeszukiwał niepublikowane lokalne historie, wspomnienia i powieści w poszukiwaniu odniesień do maroonów., W swojej rozprawie doktorskiej, wydanej później jako książka, przedstawia szczegółowy opis maroon history in the swamp, z listą wybitnych wodzów i żywymi opisami afrykańskich praktyk religijnych.
„jego interpretacje są rozciągliwe, ale książka mi się podoba i przydała się w historii” – mówi Sayers. „Jeśli chodzi o archeologię, nie miałem nic. Nie wiedziałem, gdzie szukać, ani czego szukać. Więc postanowiłem zbadać bagna, znaleźć wyżynę i kopać tam.”
najbardziej przydatną mapą była cyfrowa reprezentacja roślinności bagien., Wykazywał skupiska gatunków drzew, które zazwyczaj rosną na wyższym, suchym podłożu. Aby pomóc mu dostać się na te tereny, Sayers zwerbował młodych, energicznych asystentów i uzbroił ich w maczety i nożyce. „Pamiętam szczególnie jeden dzień” – mówi. „Było nas czworo i poszliśmy do tego ze wszystkim, co mieliśmy, poci się pociskami. W ciągu ośmiu godzin zrobiliśmy 200 stóp. Pędzel był tak gruby, że zajęło nam to tydzień, więc się poddaliśmy.”
na skraju bagien, gdzie miejsca były bardziej dostępne, Sayers znalazł kilka artefaktów, które wyraźnie sugerowały maroons., Ale dopiero, gdy zobaczył wyspę, poczuł przypływ wielkiego odkrycia. Wrócił do profesorów z harmonogramem. W ciągu 12 tygodni miał zidentyfikować kluczowe miejsca, ukończyć testy łopat i wykonać wykopaliska. Wtedy byłby gotowy do napisania pracy doktorskiej.
„To było chyba największe niedoszacowanie w historii archeologii” „Zamiast 12 tygodni, zajęło trzy ośmiomiesięczne sesje. Potem spędziłem jeszcze pięć lat wykopując z moimi uczniami w szkołach polowych.”
wszystkie wykopaliska w bezimiennym miejscu są teraz zasypane i zasypane., Poza kilkoma zlewniami z utwardzonymi ogniowo podłogami, niewiele może mi pokazać. Ale Sayers jest ekspresyjnym mówcą i gestykulatorem, i kiedy chodzi mi po wyspie, wyczarowuje klastry drewnianych kabin, niektóre z podniesionymi podłogami i werandami. Wskazuje na niewidoczne pola i ogrody w średniej odległości, bawiące się dzieci, ludzi łowiących ryby, małe grupy polujące. Charlie, ex-maroon przesłuchiwany w Kanadzie, opisał ludzi produkujących meble i instrumenty muzyczne.
„na pewno były trudności i niedostatki” , „Ale żaden nadzorca nie zamierzał ich tu wychłostać. Nikt nie zamierzał pracować na polu bawełny od wschodu do zachodu Słońca, ani sprzedawać swoich małżonków i dzieci. Byli wolni. Usamodzielnili się.”
**********
na zewnętrznej ścianie biura dana Sayersa na amerykańskim uniwersytecie znajduje się duża Fotografia Karola Marksa i ulotka dla wielkiego Ponurego czarnego piwa IPA. Wewnątrz biuro ma wygodny, męski, mieszkalny klimat. Na Ścianie Wisi Stary hełm, plakat „szczęki” i pierwsza strona gazety ogłaszającej wybory Obamy. W półkach książkowych znajdują się całe dzieła Karola Marksa.
pytam go, jak jego marksizm wpływa na jego archeologię., „Uważam, że kapitalizm jest zły, jeśli chodzi o ideał społeczny i musimy go zmienić” – mówi. „Archeologia to mój Aktywizm. Zamiast iść do centrum handlowego w Waszyngtonie i trzymać znak protestu, wybieram kopanie w Wielkim ponurym Bagnie. Ujawniając historię ruchu oporu, masz nadzieję, że trafi ona do ludzkich głów.”
Kiedy ideologiczna pasja napędza badania, archeologię lub cokolwiek innego, może generować ogromną energię i ważne przełomy. Może to również prowadzić do połysku niewygodnych danych i stronniczych wyników., Sayers doszedł do wniosku, że w Wielkim ponurym Bagnie istniały duże, trwałe, wyzywające „wspólnoty oporu” maroonów. Czy istnieje niebezpieczeństwo, że nadmiernie zinterpretował dowody?
„Archeologia historyczna wymaga interpretacji” „Ale zawsze wyobrażam sobie, co mój najgorszy krytyk powie lub chce jako dowód, i zrobiłem wystarczająco przyzwoitą pracę, aby przekonać moich rówieśników akademickich w tej sprawie. Niektórzy tego nie kupują. Historycy show-me-the-money nie widzą zbyt wielu pieniędzy.,”
zabiera mnie do swojego laboratorium, gdzie próbki gleby są układane w plastikowe torby na wysokich regałach, a setki artefaktów są pakowane, numerowane i przechowywane w metalowych szafkach. Proszę, aby zobaczyć najważniejsze i najbardziej ekscytujące znaleziska. „W pewnym sensie był to najbardziej frustrujący projekt archeologiczny, jaki można sobie wyobrazić” – mówi. „Nie znaleźliśmy wiele, a wszystko jest małe. Z drugiej strony, to fascynujące: te gleby są całkowicie niezakłócone. Drapiesz powierzchnię nieodkrytego świata.,”
w celu datowania tych gleb i pozostawionych w nich śladów ludzkiej okupacji, Sayers stosowali kombinację technik. Jednym z nich było prawo superpozycji: warstwy niezakłóconej gleby starzeją się, gdy kopiesz głębiej. Również Znalezione w nich artefakty, groty strzał, ceramika i wytwarzane przedmioty, takie jak gwoździe, mogą być datowane poprzez zbiorową wiedzę archeologów historycznych, opartą na stylu i atrybutach obiektów. Trzecią techniką była optycznie stymulowana luminescencja, czyli OSL.
„zebraliśmy próbki gleby bez wystawiania ich na działanie promieni słonecznych i wysłaliśmy je do laboratorium”, wyjaśnia., „Mogą zmierzyć, kiedy te ziarnka piasku po raz ostatni ujrzały światło słoneczne. Zwykle historyczne projekty archeologiczne nie muszą używać OSL, ponieważ istnieją dokumenty i masowo produkowane artefakty. To świadectwo tego, jak wyjątkowe były te społeczności w unikaniu świata zewnętrznego.”
przed 1660 r.większość mieszkańców bezimiennej strony stanowili Rdzenni Amerykanie. Pierwsi marooni pojawili się w ciągu kilku lat od przybycia afrykańskich niewolników do pobliskiego Jamestown w 1619 roku. Po 1680 roku Materiały rdzennych Amerykanów stają się rzadkie; to, co określa jako bordowe artefakty, zaczyna dominować.,
Sayers wyciąga kamienny grot o długości około cala, z jednej strony rozdrobniony, aby utworzyć mały zakrzywiony nóż lub skrobak. „We wnętrzu bagna było tylko jedno źródło kamienia” – mówi., „Narzędzia pozostawione przez rdzennych Amerykanów. Marooni mogli je znaleźć, zmodyfikować i używać, dopóki nie zostały zużyte w małe Nuby.”
nic nie było bardziej ekscytujące niż znalezienie śladów siedmiu domków w bezimiennym miejscu, w latach 1660-1860. „Z dokumentów wiemy, że marooni mieszkali wówczas na bagnach. Nikt tam nie mieszka. Z pewnością nie jest to miejsce, w którym dokonałbyś wyboru, aby żyć, chyba że musisz się ukryć.”
wyciąga Dysk z gładkiej ceramiki rdzennych Amerykanów w kolorze ziemi, wielkości dużego ciastka., „Marooni znajdowali taką ceramikę i wbijali ją do otworów słupowych swoich kabin, aby je umocnić. To chyba największy przedmiot, jaki znaleźliśmy.”Potem pokazuje mi mały zardzewiały miedziany koralik, być może noszony jako Biżuteria, i inny koralik połączony z gwoździem. Artefakty stają się coraz mniejsze: płatki gliny fajkowej, cząstki gunflint z początku XIX wieku, kiedy świat zewnętrzny wpychał się do bagna.
„wszystko co znaleźliśmy zmieściłoby się w jednym pudełku po butach” „I to ma sens. Używali materiałów organicznych z bagien., Z wyjątkiem dużych rzeczy, takich jak kabiny, rozkłada się bez pozostawiania śladu.”
siedem mil od Amerykańskiego Uniwersytetu, w Nowym Narodowym Muzeum Historii i kultury Afroamerykanów, zaplanowano wystawę o maroonach Wielkiego Ponurego bagna. Dla kuratorki Nancy Bercaw było to niezwykłe wyzwanie. – Etos polega na tym, że przedmioty powinny mówić same za siebie-mówi, rozmawiając przy kawie w swoim biurze. „Dan Sayers hojnie dał nam dziesięć przedmiotów. Są to przerobione kamyki, podkładki pod otwory pocztowe, małe fragmenty kamienia z nienazwanej Wyspy., Niektóre z nich wyglądają jak ziarna piasku.”
Artifact 1 to fragment fajki tytoniowej z białej gliny o długości 12 milimetrów. Jest tam mały kawałek wypalonej gliny, 5-milimetrowy kawałek spłaszczonego ołowiu, Płatek kwarcu, Brytyjski chip gunflint (około 1790), odłamek szkła, Głowica gwoździa z częściowym trzonem.
nie są to obiekty, innymi słowy, które przyciągają wzrok lub mówią same za siebie. Jej rozwiązaniem było zamontowanie niektórych z nich w skrzyniach z klejnotami, jak bezcenne skarby.,
Wystawa znajduje się w Galerii niewolnictwo i wolność, w dziale o wolnych społecznościach koloru. „Tradycyjnie badaliśmy instytucję niewolnictwa, a nie zniewolenia, jak było ono przeżywane” – mówi. „Kiedy zaczniesz patrzeć na naszą historię przez afroamerykański obiektyw, to naprawdę zmienia ostrość. Maroons stają się znacznie bardziej znaczące.”
największa społeczność amerykańskich maroonów była w Wielkim ponurym Bagnie, ale były inne na bagnach poza Nowym Orleanem, w Alabamie i gdzie indziej w Karolinach i na Florydzie., Wszystkie te miejsca są badane przez archeologów.
„Ludzie ślizgali się po drogach wodnych, ale zazwyczaj utrzymywali jakiś kontakt. Ponure bagniste marooni znaleźli sposób, aby całkowicie usunąć się ze Stanów Zjednoczonych, w zakamarkach ich geografii.”
**********
w chłodny pochmurny poranek na wielkim ponurym Bagnie, Sayers parkuje swój pojazd przy długim prostym rowie pełnym czarnej wody. Sika swojego potwora i wsysa ogień do papierosa. Rów strzela przez ponure bagno do punktu znikania w dalekiej odległości.
George Washington był pierwszym, który zobaczył możliwości ekonomiczne w rozległym nadmorskim Bagnie na południe od Norfolk w Wirginii., W 1763 r. założył wraz z innymi inwestorami spółkę, która miała osuszać bagna, eksploatować zasoby drewna i wykopywać kanały do transportu. Jest to pierwszy kanał, ukończony pod koniec 1760 roku i wykopany przez niewolników.
„Kopanie, rąbanie, wyrzucanie błota, praca w wysokiej wodzie. Sto stopni w lecie, pełne mokasynów wodnych, bezbożnych komarów. Mroźny mróz w zimie. Bicie, bicie. Zgony były dość powszechne.”
kanał znany obecnie jako rów Waszyngtona był pierwszym znaczącym wkroczeniem do Wielkiego Ponurego bagna. Wykopano kolejne kanały., Firmy drzewne wycięły tysiące akrów cedru Atlantyckiego białego, znanego lokalnie jako jałowiec, i zamieniły go w drążki beczkowe, maszty okrętowe i gonty domowe.
stało się to bardziej niebezpieczne dla maroonów, ponieważ kanały pozwoliły łapaczom niewolników dostać się na bagna. Ale były też nowe możliwości gospodarcze. Maroons byli w stanie wyciąć gonty dla firm drzewnych, które przymknęły oko., Frederick Law Olmsted, który podróżował po południu jako dziennikarz, zanim zajął się architekturą krajobrazu, pisząc o maroonach w 1856 roku, zauważył, że „biedniejsi biali ludzie, posiadający małe połacie bagien, czasami ich zatrudniają”, a także że marooni kradli z farm, plantacji i nieostrożnych podróżnych.
„O tak”, nadeszła odpowiedź. „Ale niektórzy woleliby zostać zastrzeleni niż wzięci, sir.”Jasne jest, że na bagnach były dwa różne sposoby marudowania., Ci, którzy mieszkali w pobliżu krawędzi bagna lub w pobliżu kanałów, mieli znacznie więcej interakcji ze światem zewnętrznym. W odległym wnętrzu, na bezimiennym miejscu i innych wyspach, wciąż żyli marooni, którzy żyli w izolacji, rybołówstwie, rolnictwie i łapaniu dzikich świń w głębokim bagnistym bagnie. Wiemy to z wykopalisk dana Sayersa i od Charliego byłego maroona. Opisał całe rodziny, które nigdy nie widział białego człowieka i będzie przerażony na śmierć, aby zobaczyć jeden.
biali mieszkańcy Norfolk i innych społeczności w pobliżu bagien byli przerażeni atakami bagiennych maroonów., Zamiast tego, dostali powstanie Nat Turner 1831-bunt niewolników i wolnych czarnych, w którym ponad 50 białych zostało zabitych, a następnie co najmniej 200 czarnych zabitych w odwecie. Turner planował ukryć się w ponurym Bagnie ze swoimi zwolennikami, zwerbować maroonów i więcej niewolników, a następnie wyjść, aby obalić rządy białych. Jego bunt został jednak stłumiony po dwóch dniach, a Turner, po dwóch miesiącach ukrywania się, został schwytany i powieszony.
Co się stało z ponurymi bagnami?, Olmsted uważał, że niewiele zostało do 1850 roku, ale pozostał w pobliżu kanałów i nie zapuszczał się do wnętrza. Sayers ma dowody na kwitnącą społeczność w bezimiennym miejscu aż do wojny secesyjnej. „Wtedy wyszli” – mówi. „Prawie nic nie znaleźliśmy po wojnie secesyjnej. Prawdopodobnie powrócili do społeczeństwa jako wolni ludzie.”
na początku swoich badań zaczął przeprowadzać wywiady z Afroamerykanami w społecznościach w pobliżu bagien, mając nadzieję usłyszeć rodzinne historie o maroonach. Porzucił jednak projekt poboczny., „Jest jeszcze tyle pracy archeologicznej do zrobienia” – mówi. „Wykopaliśmy tylko 1 procent jednej wyspy.”
**********
skończyły mu się potwory i mało papierosów., Czas opuścić Wielkie ponure Bagno i znaleźć najbliższy sklep spożywczy. Na uniesionej szutrowej drodze przejeżdżamy przez zwęglone połacie lasu, podpalone przez ogień pioruna. Omijamy brzegi jeziora Drummond, idealnego błękitnego jeziora w środku bagna, i jedziemy dalej przez podmokłe cyprysy i ciągniemy się, gdzie droga jest otoczona z obu stron ciernistą szczotką.”Bardzo mi się podobało przebywanie na Bagnie” – mówi. „Niedźwiedzie patrzyły jak wykopuję. Wpadłam na ogromne mokasyny wodne i grzechotniki tak grube jak moje udo., Ale nie stało się nic gorszego niż zadrapania, ukąszenia owadów i utrata sprzętu w błocie.”Pewnego razu brodził na bezimienną stronę z grupą studentów. Młoda kobieta weszła do podwodnej dziury i zniknęła. Ale wynurzyła się chwilę później, bez żadnych uszkodzeń. Przy wielu okazjach uczniowie i inni goście byli tak uwikłani w cierniste łatki, że musieli je rozciąć. „Nic nie dzieje się szybko i łatwo”, mówi. „Bagno to oszust, a lato jest naprawdę trudne. Ale podoba mi się. Burze to naprawdę coś., Odgłosy żab, owadów i ptaków, tak jak to słyszeli marooni. Kocham to, co bagno dla mnie zrobiło, i kocham to, co dla nich zrobiło.”