kiedyś byłem osobą niezwykle łatwowierną. Wierzyłem we wszystko, co ktoś mi powiedział, zwłaszcza moi rodzice. Nie wiem dlaczego, ale bez względu na to, ile razy mnie oszukali lub okłamali, nie mogłem się nauczyć. To był sport w mojej rodzinie, oszukiwać mnie i żartować i zobaczyć, jak łatwowierny byłem. Trwało to przez całą drogę, aż miałem jakieś 20 lat i obudziłem się w okrutnej rzeczywistości.,
nikomu nie można ufać.
To brzmi super paranoicznie, ale pozwól mi wyjaśnić. Zdrada nie jest czymś, o czym przeciętny człowiek często mówi, chyba że omawia literaturę. Tak samo jak manipulacja. To są motywy Szekspira i reality TV, a nie prawdziwe życie. Mimo to używam tych słów za każdym razem, gdy omawiam niektórych członków mojej rodziny, ponieważ są to dwa z najważniejszych wydarzeń w ich codziennym życiu. To prawie przymus i nawet nie wiem, czy do końca zdają sobie sprawę, jak wiele oszustw się dzieje. To straszne i problem pokoleniowy.,
Niestety, dorastając nie byłem wyjątkiem. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że mówię półprawdy, wprowadzam w błąd i przesadzam do poziomu nieuczciwości w gimnazjum I Liceum. Kiedy zdałem sobie sprawę, co robię, byłem zdegustowany i przerażony sobą. Na szczęście, po kilku latach terapii i mając przyjaciół wokół mnie, aby zadzwonić do mnie na to i zachować mnie szczery, złamałem nawyk.
ale co by było, gdybym tego nie zrobił? Jakich rzeczy uczyłbym moje dziecko w tej chwili? Jasne, moi rodzice powiedzieli mi, żebym nie kłamała, nie oszukiwała i tak dalej, ale ich działania mówiły, że to w porządku.,
nie byli tylko kłamcami, byli manipulatorami. Przekręcali prawdy, dopóki im to nie odpowiadało, zmieniali kąt widzenia, dopóki nie byli w dobrym świetle, i tak wiele innych szalonych rzeczy. Gimnastyka umysłowa, którą przeszła moja rodzina, by malować rzeczy według ich upodobań, zawstydziłaby gimnastyków olimpijskich. Wykorzystaliby moją wrażliwość emocjonalną, by zmusić mnie do zrobienia pewnych rzeczy. Wszystko, co moja mama musiała zrobić, żeby położyć mnie na kolanach, ofiarowując moje serce na srebrnej tacy, to dźwięk dławiony., Wszystko, co tata musiał zrobić, żebym wybaczyła mu, że mnie uderzył, to powiedzieć, jak bardzo stara się rzucić palenie. Ja, ofiara przemocy fizycznej, pocieszałem ludzi, którzy mnie znęcali chwilę po tym, jak to się stało.
To szaleństwo. To takie popieprzone, że nawet nie wiem od czego zacząć.
teraz, na zdrady. Tak, miałem dwa Shakespeare level, ' y tu brute?,/ style = ” background-color: # fafafa; color: # 000000; color: # 000000;” / Pierwszy był z jednej z moich najdłużej trwających przyjaźni. Moi rodzice właśnie mnie wyrzucili, ona przeprowadzała się do innego stanu i zdecydowaliśmy się spędzić ostatni dzień zabawy razem przed jej wyjazdem. Wpadła na Walmart i jej Telefon się wyłączył. Na ekranie odczytać imię i numer mojej matki z jakąś sniveling wiadomość o tym, jak mimo, że ją zraniłem (bo tak to było), nadal martwiła się o mnie., Widząc, że jesteśmy bardziej jak siostry niż przyjaciele, znałam jej hasło i otworzyłam jej telefon, aby zobaczyć, że cały dzień pompowała mnie do informacji, aby dać mojej mamie: kobiecie, która wyrzuciła mnie z domu po tym, jak straciłam stypendia, mojego chłopaka i Dziadka-wszystko w ciągu kilku miesięcy.
nigdy nie mieliśmy takiej kłótni jak ta, która nastąpiła później. Nigdy nie płakałam tak jak tamtej nocy. Czułem nóż, który wbiła mi w serce i nie mogłem oddychać wokół niego., Nie rozmawialiśmy, dopóki się nie zaręczyłem, a ona przeprosiła, że zakochała się w gównie mojej matki. Bolało tym bardziej, że była tam od lat, znała moich rodziców. Wiedziała, do czego są zdolni, była tam, kiedy moja matka upadła pijana na moje łóżko w noc przed tym, jak mieliśmy wyjechać na naszą pierwszą podróż bez dorosłych. Jesteśmy teraz dobrzy, przeszliśmy przez to i znów jesteśmy przyjaciółmi, ale to był pierwszy raz, kiedy ktoś mnie tak skrzywdził.
drugi raz w tym roku, a ja nadal nie jestem w stanie poradzić sobie z bólem, który czuję., Zachowam to na kolejny artykuł, bo to jest horror sam w sobie. Tak było między moim najlepszym przyjacielem a mną, ale z N-tą mocą.
To nie jest normalne. Rodziny przechodzą próby i udręki, ale to nie jest naturalne. Te okrutne zachowania, te bolesne słowa, wszystkie kłamstwa i manipulacje robione, aby nawzajem cierpieć … to straszne. To sprawiło, że mam kompleks zaufania, nadal ciężko mi uwierzyć, że mój mąż nie ma ukrytego motywu, by mnie kochać. To takie smutne, ale to prawda., Nie mogę ufać, że ktoś chce po prostu być ze mną, lub chce być moim przyjacielem, nie chcąc czegoś innego. Nie mogę ufać, jak prawdziwe są czyjeś emocje, i nie mogę ufać, że ludzie nie chcą mnie zranić, zbliżając się do mnie.
ostatnio mi się polepszyło, ale dzięki mojej rodzinie mam przekonanie, że nikomu nie mogę ufać. Nawet ja.