„nie wstydź się”: łowcy delfinów z Taiji przerywają ciszę nad filmem The Cove

Taiji wciąż jest w ciemności, kiedy tuzin mężczyzn zbiera się przy nabrzeżu i ogrzewa się nad gazą. Podczas gdy reszta miasta śpi, popijają z puszek gorącej kawy, palą papierosy i rozmawiają w ciszy.

gdy tylko słońce wybije ponad Półwysep, zabierają się do swoich łodzi, kierując się w morze w poszukiwaniu swojej zdobyczy: delfina.,

minęło osiem lat, odkąd nagrodzony Oscarem film The Cove skierował tę społeczność w odizolowanym zakątku japońskiego wybrzeża Pacyfiku do centrum gorzkiej debaty nad ściganiem delfinów do spożycia przez ludzi i rozrywki.

graficzny obraz filmu, w którym delfiny są zabijane nożami, zmieniając otaczające je morze w karmazynową czerwień, wstrząsnął publicznością na całym świecie.

, Prośby o wywiady z urzędnikami miasta pozostały bez odpowiedzi; rybacy złożyli przysięgę milczenia.

ale po latach utrzymywania Rady, rybacy Taiji w końcu przemówili, zgadzając się porozmawiać z The Guardian o ich pracy, ich dziedzictwie wielorybniczym i ich determinacji do dalszego polowania na delfiny.

„w większości milczałyśmy od czasów zatoki i dlatego nasz punkt widzenia nigdy nie został przedstawiony w mediach” – mówi Yoshifumi Kai, Starszy urzędnik ze spółdzielni rybackiej Taiji.,

Taiji ' s dolphin hunters head out to sea Fotografia: Justin McCurry for the Guardian

kai twierdzi, że powściągliwość do tego, co twierdzi, To próby aktywistów z Sea Shepherd i innych grup konserwatorskich do produkcji konfrontacji, które filmują i publikują w Internecie, a kwestionuje twierdzi, że praktyka zabijania delfinów pod plandeką jest dowodem na to, że on i jego koledzy rybacy mają coś do ukrycia.,

„działacze mówią, że coś ukrywamy, bo wiemy, że to, co robimy, jest niemoralne, ale to nonsens” – mówi. „Nigdy nie widzisz, by bydło lub inne zwierzęta były zabijane publicznie. To nie jest coś, co robisz na otwartej przestrzeni.”

najwcześniejsze odnotowane przybrzeżne polowania na wieloryby w Taiji można prześledzić na początku 1600 roku. zwoje na wystawie w Muzeum wielorybów miasta przedstawiają dziesiątki łodzi udekorowanych symbolami zaczerpniętymi z buddyzmu i rodzimej religii Japonii, Shinto, w pogoni za wielorybem wystarczająco dużym, aby utrzymać całą społeczność przez miesiące.,

„zagraniczni aktywiści pytają nas, dlaczego zabijamy te słodkie zwierzęta, ale widzimy je jako ważne źródło pożywienia, nawet teraz”, mówi burmistrz Taiji, Kazutaka Sangen. „Kiedy byłem chłopcem, jedna trzecia miasta okazywała się witać wieloryba przywożonego z powrotem na brzeg, ponieważ desperacko chcieli zjeść jego mięso. Jesteśmy wdzięczni wielorybom – chcemy, aby ludzie Zachodu to zrozumieli.,”

Mapa Taiji Japonia

zabijając delfiny i inne małe wieloryby, rybacy kontynuują tradycję, która pozwoliła ich przodkom przetrwać przed dniami masowego transportu i dostępności innych źródeł pożywienia, dodaje Sangen.

„nie mogliśmy tu uprawiać ryżu ani warzyw i nie mieliśmy naturalnego zaopatrzenia w wodę. Musieliśmy zabijać wieloryby, aby jeść, a setki ludzi umarło robiąc to. To było bardzo trudne miejsce do przetrwania i zawsze będziemy wdzięczni naszym przodkom za ich poświęcenie., To dzięki nim wszyscy tu jesteśmy.”

Dla Sangen wszystko w Taiji – od usług dla starszych mieszkańców po edukację i infrastrukturę turystyczną – zależy od dochodów ze sprzedaży delfinów do ogrodów zoologicznych i akwariów. Kilka razy podczas wywiadu odnosi się do kujira no megumi-dosłownie, błogosławieństwa wieloryba. „Wielorybnictwo umożliwia funkcjonowanie tego miasta” – mówi.,

wykorzystując zdalnie sterowane helikoptery i ukryte podwodne kamery, The Cove dostarczyło graficznych materiałów z niesławnych łowów Taiji, których krytykami była ambasador USA w Japonii, Caroline Kennedy.

zazwyczaj rybacy ścigają delfiny po otwartych morzach, uderzając metalowymi słupami o swoje łodzie, aby zmylić ich nadwrażliwy sonar, zanim wypędzą je w wąski wlot. Tam są albo ubijane na mięso, albo wybierane i sprzedawane za duże sumy do akwariów i parków morskich.,

podczas gdy mięso delfinów przeznaczone do spożycia przez ludzi generuje tylko skromne zyski, rybacy Taiji mogą podobno sprzedawać żywe okazy pośrednikom za około 8000 dolarów amerykańskich. W pełni wyszkolony delfin może następnie pobrać ponad 40 000 dolarów amerykańskich, jeśli zostanie sprzedany za granicą, i około połowę tego w Japonii.,

Minke whale sashimi serwowane w restauracji w Taiji Fotografia: Justin McCurry

około 20 rybaków Taiji, którzy wypływają w morze między wrześniem a kwietniem, aby polować na delfiny butlonose, wieloryby i inne małe Walenie, zostało ośmielonych wydaniem okujirasamy (wieloryb z opowieści) – dokumentu Megumi sasaki z Nowego Jorku, który opisuje jako jednostronne traktowanie zatoczki w złożonym problemie.,

podczas kręcenia filmu Sasaki doszła do wniosku, że debata nad Taiji jest nie do pogodzenia zderzeniem Kultur – między globalnym i kierowanym przez Zachód ruchem na rzecz praw zwierząt a lokalnymi tradycjami przesiąkniętymi religią i kultem przodków.

„wielorybnictwo jest klejem, który trzyma to miasto razem”

„Jeśli delfiny są tak ważne dla lokalnej społeczności, to po co je zabijać – tego wielu ludzi Zachodu nie może zrozumieć”, mówi Sasaki. „Ale myślimy o zwierzętach jako o zasobie, a nie o specjalnych stworzeniach, które potrafią robić rzeczy, których ludzie nie potrafią. To zupełnie inny sposób myślenia., Wielorybnictwo jest klejem, który łączy to miasto – jest nierozerwalnie związane z lokalną tożsamością i dumą.”

Kai odrzuca twierdzenia, że on i inni rybacy stosują wyjątkowo okrutną metodę zabijania delfinów. „Sposób, w jaki pracujemy, zmieniał się wraz z upływem czasu” – mówi. W odpowiedzi na krytykę rybacy wysyłają zwierzęta poprzez włożenie noża w szyję, zerwanie pnia mózgu – metoda, według niego, jest najbardziej humanitarna, ale według niektórych ekspertów nie skutkuje bezbolesną lub natychmiastową śmiercią.,

w ostatni poranek nabrzeże w Taiji jest wolne od konfrontacji, chociaż aktywiści zamieścili swoje regularne, poranne zdjęcia łodzi wychodzących w morze.

wydaje się, że rybacy osiągnęli niespokojny rozejm z zagranicznymi kampaniami, najpierw z Sea Shepherd, a teraz z The Dolphin Project, grupy utworzonej przez trenera delfinów-aktywistę Rica O 'Barry' ego.

znaki ostrzegawcze w pobliżu zatoki w Taiji., Zdjęcie: Justin McCurry dla The Guardian

ale wciąż niewiele jest interakcji między obiema stronami. „Nie chcą nas słuchać, tylko prowokować”, mówi Mitsunori Kobata, prezes Stowarzyszenia polowania na delfiny w Taiji, przy kolacji z minke whale sashimi i gotowanym na parze ryżem o Smaku cienkich pasków wielorybiego blubbera.

„są tutaj, aby zrobić wszystko, co w ich mocy, aby utrudnić nasz interes, więc nie widzimy sensu angażować się z nimi. Nigdy nie zmienią zdania, cokolwiek powiemy.,”

wskazując na plastry smażonego mięsa, z brzucha krótkopłetwego wieloryba pilota, które przywiózł z domu, Kobata dodaje: „w czasach, gdy nie było chłodzenia, ludzie konserwowali takie mięso w soli. Oczywiście, istnieje wiele innych źródeł białka wokół tych dni, ale ludzie mojego pokolenia i starszych nadal mają prawo do jedzenia wieloryba, jeśli chcemy.”

obaj mają nadzieję, że dokument Sasakiego przywróci równowagę w debacie, która rzuca cień na Taiji przez prawie dekadę.,

zwracają uwagę, że zabijają około 2000 małych waleni rocznie, co stanowi dziesiątą kwoty rocznej w Japonii, dodając, że żaden z gatunków nie jest zagrożony lub objęty globalnym moratorium na komercyjne wielorybnictwo z 1986 roku.

„nie wstydzimy się polować na delfiny i nigdy nie rozważymy zatrzymania” – mówi Kai. „To najważniejsza część naszej lokalnej tradycji.

„rozejrzyj się dookoła … gdybyśmy nie zarabiali na życie z Morza, nic by nie zostało. Ludzie ciągle nam każą przestać łowić wieloryby i znaleźć inny sposób zarabiania na życie. Ale co my byśmy zamiast tego zrobili?”

Share

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *